Bry, wrzucam wam link o nauce przez neta, głównie o jednej stronce, nieistotne, teoretycznie te rozmowy to poziom a2 czy tam b1. Jak się kilka słów pozna, to powiem wam, że można na prawdę dużo zrozumieć. Jak by angielski taki łatwy był na początku, to już bym go dawno opanował 😛
Nie żebym wszystko teraz rozumiał po czesku, ale ten odcinek na pewno, jednak autor mówi wolniej i dobiera prostsze słowa, oczywiście mówienie w danym języku to trudniejsza zabawa.
Jak ktoś chce sobie sprawdzić to poniżej link i kilka słów ułatwiających zrozumienie:
słowa piszę fonetycznie
protoże – dlatego że
uczebnice – podręcznik
nebo – albo
pokut – jeśli
uczitel – nauczyciel
Dobranoc
ps. Jak by ktoś nie wiedział, to jest ankieta, w której można głosowaać na najlepszy blog w październiku, każdy może znaleźć się w takim konkursie np. jeśli stworzy minimum 3 wpisy publiczne, zapraszam do głosowania jeśli jakiś blog wam się spodoba, albo sami twórzcie ciekawe wpisy i wygrywajcie kody premium.
Kategorie
15 odpowiedzi na “Postępy w rozumieniu ze słuchu”
No ja sprawdziłam, trudnomi powiedzieć ile tak procentowo zrozumiałam, na ile Ty byś ocenił? Ja hmm, nie wiem, może 60%
Ale ładnie mówi, wyraźnie i wolno i głos ma przyjemny.
Ja z 80% na bank, może 90%, ale może przeszacowuję się.
No ja to wszystko rozumiem, fajnie ten pan mówi. Muszę odwiedzić tę stronę, o której opowiada i zobaczyć te inne języki. Ciekawe.
A niemieckiego uczę się metodą audiolingwalną, tylko, że mam problem, bo wzięłam za prosty poziom i mi szkoda na to czasu, powinnam wziąć trudniejszy, ale bałam się, że sobie nie poradzę.
Wg angielskiej wikipedii nie jest to najlepsza metoda, no i szczerze mówiąc chyba trochę nudna i monotonna też wg wikipedii i wg mnie po tym co przeczytałem, no ale zależy kto co lubi.
super super dzieky.
No, monotonna, bo przysnęło mi się i obudziłam się na koniec lekcji. :d
Obawiam się też Krystianku, że rozumiemy tak dużo, bo już zanim tego wysłuchaliśmy, wiedzieliśmy jak działa ta strona.
No to wybierz jakiś inny. Ja tylko sobie tytuły tłumaczę, potem nic.
No i oczywiście, że nawet z pierwszej dziesiątki się trafią jakieś, które zrozumiem w mniej niż 50%, ale pewnie o takich alkoholach już lepiej pójdzie mimo, że na nich się nie znam, ale już wiem, że piwo, wódka i wino w sumie tak samo brzmią.
Teraz znam liczby, miesiące i dni tygodnia, z takich rzeczy, które mogą tam paść, do tego kilkadziesiąt słów w miarę używanych, ale oczywiście do normalnego rozumienia droga bardzo daleka.
To tak jak z angielskim, pamiętam, że jedną książkę rozumiałem w 50%, po roku z 95%, ale do rozumienia audiobooków też jeszcze sporo mi trzeba.
To już wiem skąd moja siostra jak była mała wzięła słowo uczyciel, zamiast nauczyciel. 🙂
Nie no mniew tym języku rozwala to, że on brzmi jak jakiśstaropolski, takie slodkosti to słodycze.
No i potem się uczysz uczysz, brzmi to podobnie, więc aż taksię nie koncentrujesz na tym i potem nie wiesz jak to w mowie użyć 😛
Przesłuchane i zrozumiałam może tak z połowę może lekko ponad 50 procent. 🙂
no to brawo, możesz się zacząć uczyć, angielski już opanowałaś hehe.