Istnieje dyscyplina o nazwie "blind tennis". Gra się na korcie. Na środku jest siatka zawieszona, jest ona mniejszych rozmiarów niż w normalnym tenisie.
Na kwestiach tehnicznych się nie znam, więc jak ktoś ciekawy to na dole link do artykułu wklejam.
Powiem tylko tyle, że niewidomi muszą odbić piłkę maksymalnie po trzecim odbiciu tak, aby przeszła ona przez siatkę.
Myślę, że ten sport jest dla osób, które cokolwiek się ruszają, ponieważ trzeba biegać za piłką na korcie, niby można tego nie robić, ale wtedy mistrzami na pewno nie zostaniemy.
Najtrudniejsze jest do nauczenia uderzanie piłki na odpowiedniej wysokości. Jest to ciężkie do wysłyszenia, często uderzałem rakietką pod, albo nad piłką.
Bez dobrego trenera nauka wydaje się być sporo trudniejsza niż w showdownie czy goalballu. No, ale jak wszędzie, dobry trener, bardzo mocno rozwija zawodnika, nie pozwala mu na rozwinięcie złych zachowań podczas gry itd.
Aktualnie gra, jak każdy sport tego typu mnie zaciekawiła trochę, ale nie na tyle żebym chciał bardzo mocno sięw to angażować. Jak pisałem wyżej, najtrudniejsze są początki, ponieważ samym problemem jet odbicie 1 raz tej piłki,a co dopiero granie na poziomie, gdzie przeprowadzić by można kilka wymian z przeciwnikiem bez ciągłych strat punktów.
No i nie stety chyba nawet na wysokim poziomie, długich akcji nie ma, raczej po kilka odbić na akcję, jednak mogę się mylić.
Na pierwszy rzut oka gra rozwija fajnie kondycyjnie, pozwala porywalizować na słuch i dobrze się zmęczyć.
Aktualnie znajdują się na pewno 2 kluby w Warszawie i 1 we Wrocku może powstanie, są chętne osoby na miejsce trenerów, co już jest dużym sukcesem.
Na świecie dyscyplina jest na różnych kontynentach, nie ma jej na paraolimpiadzie i pewnie szybko nie będzie, ale kto wie?
https://dadhero.pl/286563,blind-tenis-tenis-dla-osob-niewidomych-w-polsce-zasady-jak-grac
Kategorie
6 odpowiedzi na “blind tennis – moje wrażenia z kilku pokazów i jednego treningu”
Widziałam na reha, wg mnie nic specjalnego
Trzeba zagrać żeby sobie wyrobić jakiekolwiek zdanie, a w przypadku blind tennisa nawet skłaniam się do stwierdzenia, że trzeba dłużej pograć, bo nauczenie się odbijania jest trudne, a dopier jak się umie odbijać można czerpać przyjemność z gry, ale że tego etapu nie przeszedłem jeszcze, to wychodzi na to, że jest to po prostu moja spekulacja 😀
Mi się parę razy udało odbić, ale szukanie tej piłki później jest bez sensu
Ja nigdy nie widziałam, ale chciałabym zobaczyć, bo stosunkowo późno się dowiedziałam wgl, że istnieje, więc też mnie zaciekawiło.
W jakim sensie szukanie piłki jest bez sensu?
Jeśli trenujesz to z osobą widzącą, bo tak to i tak nie wiesz, czy piłka wpadła do bramki, czy wypadła od słupka na linię boczną.
Wtedy osoba widząca podaje ci piłki. Przynajmniej tak mi się wydaje, samemu trenować z drugą osobą można, ale pewnie bardziej uderzenia, jakieś tehniczne rzeczy.
Jamajka, to proponuję ci wybrać się do jakiegoś klubu, ale niekoniecznie na pokazy, bo na pokazach z reguły jest więcej chętnych do zagrania i głośno.
No tak, i właśnie tak to było robione, ale słabe jest grać ze świadomością, że bez widzącego nie pograsz