Witajcie, ten post pewnie będzie z czasem musiał być zaktualizowany, ale przynajmniej na razie zgodnie z moją wiedzą jakaś praca po czeskim jest do dostania.
Po tym szczegółowym pierwszym zdaniu, wypadało by chyba coś dodać 😛
Przeglądałem różne oferty w necie, kilka wniosków można z tego wyciągnąć.
Po pierwsze jeśli ktoś myśli o jakiejś racy z wykorzystaniem języka czeskiego, to spora szansa, że będzie pracować w jakiejś firmie, która ma do czynienia z klientami z Czech. Sporo z tych ofert to prace zdalne, ale nie wszystkie. To co się rzuca w oczy to to, że wypadało by znać angielski na poziomie komunikatywnym, w co trzeciej albo i lepiej ofercie o tym piszą, czasami też wspominają o tym, że znajomość słowackiego też nie zaszkodzi, ale to marginalne oferty.
Oczywiście kolejne bardzo fajne wymaganie, to doświadczenie w podobnej pracy.
To co dla nas by mogło być dostępne, to korepetycje, ceny od 40 zł w wzwyż, brzmi całkiem ciekawie, zwłaszcza jak ktoś chciał by sobie zrobić w miarę elastyczny czas pracy.
Warto dodać, że całkiem sporo eksportujemy do naszych południowych sąsiadów, i importujemy od nich dużo towarów. także siłą rzeczy, osoby ze znajomością czeskiego są mile widziane.
Ciężko jest zebrać jakieś dokładne dane jak to wszystko wygląda w praktyce, ale w porównaniu do angielskiego, na pewno jest mniejsza konkurencja, bo dużo więcej osób uczy się tego języka, a raczej nie rekompensuje tego duża liczba chętnych uczniów, więc te korepetycje na prawdę brzmią sensownie.
Niedługo będę wiedzieć więcej, więc coś tam dopiszę w komentarzach.
ps. Dużo Polaków wyjeżdża do Czech i tam pracuje, ale to inna bajka.
Kategorie
6 odpowiedzi na “Czeski, a praca w Polsce.”
Pewnie tam pracują w tych samych firmach, tylko że po drugiej stronie 😛
wow masz odwagę pracować po czesku? brawo.
Czy mam odwagę, tego nie powiedziałem, na razie nie pracuję 😛 Raczej szybko też nie zacznę, nie mam jakiegoś daru nauki języków.
Czasem też jest tak, że polskie firmy mają swoje oddziały u południowych sąsiadów. Nie raz zdarzyło mi się rozmawiać z Czechami czy Słowakami, udawało im się pomóc, a czeskiego ni w ząb nie znam. 🙂
Pytanie skąd Czesi jeszcze pochodzą, ci z ranicy, trochę bardziej łapią polski i rozumieją co się do nich powie.
Jak już pisałem, znam osoby, które dużo wyłapują z czeskiego bez znajomości języka, ale ja do tej grupy nie należę.
Po kilku godzinach nauki już zrozumiem więcej, ale do w miarę sensownej rozmowy jeszcze brakuje.
Dzięki za wpis i czekam na jakieś aktualizacje