Kilka narzędzi do nauki angielskiego

Do nauki gramatyki używam etutora, tam jest ładnie kurs zrobiony podzielony na lekcje od a1 do c1 chyba, albo nawet sobie jakiś krótki c2 zrobili.
Bbc ma kilka kursów, 6 minute english kiedyś zrobiłem chyba nawet.
Aktualnie po prostu rozglądam się i jak coś ciekawego jest to korzystam. Jestem gdzieś pewnie na poziomie b2, bardzo powoli zbliżam się do c1.
A podkasty mają jakieś napisy w ogóle czy nie? Na youtubie filmy po angielsku prawie wszystkie.

Kurs kosztuje teraz 279 zł, są czasami promocje, więc może trochę taniej, pewnie teraz na walentynki będzie okazja z kilkadziesiąt złotych taniej go kupić. Osoby, które dokupują kurs, mają większe zniżki.
Kurs wygląda tak, że na początku możesz zrobić sobie test i zasugerują ci od czego powinnaś zacząć.
Ja zacząłem od a2, niektóre wyrażenia były tam na pewno z poziomu b2, więc nie ma co się przejmować nazwą. Jest to tylko orientacyjne. Myślę, że średnio osoba po liceum powinna zacząć od a2.
Na początku lekcji mamy słowa i wyrażenia, które możemy dodać do naszych notatek. Potem są zdania, do których musimy wpisać słowo, będzie to jedno z tych podanych na początku lekcji.
Dalej często jest coś gramatycznego, jakieś zagadnienie opisane. Potem znowu te zagadnienie ćwiczymy np. Jeśli uczymy się present simple, to będzie ćwiczenie.
1 I … to the cinema.
Wtedy musimy wybrać czy wstawiamy go, wnt, albo goes.
Na końcu lekcji jest krótkie nagranie i potem musimy odpowiedzieć na pytania czy to prawda czy nie.
Lekcje są całkiem urozmaicone, chociaż pewnie mogły by być bardziej.
Dla nas tylko nie jest dostępne jedno ćwiczenie obrazkowe, które się czasami pojawia, ale da się po prostu kliknąć na te obrazki i zaliczyć lekcję.
Platforma oferuje też różne gry, ale nie testowałem ich specjalnie, niekoniecznie wszystkie są dostępne.
Gdzieś jeszcze są podkasty, ale nie wiem czy czasami one nie są dostępne dla wszystkich.
To co podoba mi się w tej platformie, to to, że dodane rzeczy z kursu do powtórek, mamy rozdzielane automatycznie na kolejne dni.
Na przykład jeśli robię lekcję 1 i jest słowo dog, nie wiem co ono oznacza, to dodaję od powtórek.
Jutro zapyta mnie etutor jak jest pies po angielsku. Mogę albo wpisać albo kliknąć pokarz odpowiedź, zobaczymy, że pies to dog, no i teraz oceniamy n ile znamy te słowo od 1 do 3.
Jak damy na 3, to te słowo zobaczymy za 3 dni, potem 10 dni, potem 20 itd., to tak orientacyjnie pokazuję.
Kolejna rzecz, to to, że z diki.pl mogę dodawać do etutorowych powtórek swoje nowopoznane zwroty.
No i teraz na przykład czytam książkę, jest słowo outrunning, nie wim co oznacza, wpisuję w diki, jak tam jest tylko słowo i nie ma zdania, to wchodzę na stronę sentence.yourdictionary.com i dodaję zdanie, które mnie interesuje.
np. She screamed, racing for the tree and knowing she didn’t have a chance of outrunning the dog.
Najlepszą reklamą tgo z mojej strony może być tylko to,, że wykupiłem sobie na 2 lata apkę, bo i tak będę korzystać, więc zawsze taniej.
Testowałem jeszcze kilka innych aplikacji i stron, ale na przykład ja nie lubię się uczyć jak są podane tylko listy słów, bez żadnych podziałów na lekcje, po prostu nudne jest czytanie 100 słów najpierw z jedzenia, potem z np. zbioru o zwierzętach.
Jeśli ktoś chce przetestować, to chyba są 3 dni za darmo albo coś podobnego. Na pewno aplikacja na androida jest ok, na iphona nie wiem.
Nie każdy też lubi taki system powtórek, ale mi bardzo odpowiada, bo w sumie rzadko używam na przykład słowa salmon, więc jest spora szansa, że po nauczeniu się go, po kilku miesiącach i tak bym zapomniał.
Jedyna wada w takich rzeczach jest jak zawsze liczba słów opisujących to samo, np. mogę powiedzieć słowo "oczywiście" na kilka sposobów, no ale możemy sobie o każdego zwrotu sami notatki dodawać, więc da się to jakoś okiełznać.
Na koniec tylko napiszę, że oczywiście takim kursem ciężko się przełamać i mówić, chociaż jest tam jakaś gra trener mowy czy coś podobnego, ale mi się nie chce tak uczyć powtarzając zdania.

Raczej nie, nawet jeśli to tylko interface holenderski, ale i tak nauka angielskiego.